Od czego i jak zacząć udzielanie korepetycji?
Możliwości rozpoczęcia korepetycji jest mnóstwo. Uważam, że najlepiej zacząć od pomagania swoim znajomym (2-4 osoby) w zadaniach domowych, przygotowaniu się do zajęć czy egzaminów. Oczywiście efekty może nie będą tak zadowalające, gdyby zrobiła to osoba, która profesjonalnie się tym zajmuje, ale w końcu na początku robimy to za darmo bądź za symboliczną opłatą, więc obie strony na tym korzystają. Nikt nie powinien mieć żadnych uwag w momencie braku znajomości odpowiedzi na pytanie od razu (nawet oczywiste). Przygotujesz się na następny raz - i już! Proste i bezstresowe.
Jeżeli po trzech, czterech miesiącach takiej współpracy okaże się, że nauczanie sprawia nam radość, wtedy możemy zdecydować czy podjąć kolejne kroki. Aby ostatecznie zdecydować czy wchodzimy na rynek korepetycji musimy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na dwa pytania: Czy to co robię sprawia mi radość oraz czy uczeń realnie wynosi wiedzę z zajęć? Innymi słowy - czy taka współpraca przynosi korzyść obu stronom. Bardzo ważne żeby nie rozpatrywać korzyści tylko przez pryzmat pieniędzy, musimy "jarać się" nauczaniem, inaczej nie osiągniemy pułapu do którego dążymy. Dopiero gdy klient widzi, że robimy to z pasji, jest w stanie płacić wyższe stawki.
Gdy już myślimy aby zostać korepetytorem zawodowym, warto zacząć od trochę większej liczby uczniów, najlepiej około pięciu tygodniowo, aby mieć pewność, że trafimy na klientów z różnym nastawieniem. Trochę większa różnorodność pomoże nam ostatecznie zdecydować czy nauczanie jest dla nas, czy może jednak nie. Jeżeli zaczniemy udzielanie korepetycji w ilości 20-30 godzin tygodniowo, to zróżnicowanie będzie bardzo duże. Toteż musimy się przetestować na mniejszej grupie, zanim będziemy brać każdego ucznia, jaki się zgłosi. Dlatego jeszcze raz zaznaczam, że nie porwałbym się na więcej niż pięciu klientów na początku (pierwsze pół roku), gdyż nie możemy zaproponować wysokich cen bez doświadczenia i odpowiednich materiałów, a jednak poświęcamy na to sporo swojego czasu. Innymi słowy, korepetycje przez pierwsze kilka miesięcy mogą nie być ekonomicznie opłacalne, lepiej traktować to jako "okres próbny". A dodatkowy czas lepiej przeznaczyć na doszkalanie się w danej dziedzinie, poprzez np. robienie testów ósmoklasisty czy matury oraz przerabianie różnych repetytoriów, niż na dobieranie kolejnych klientów.
To wszystko powoduje że na samym początku może być ciężko, dlatego warto podjąć współpracę z firmami korepetytorskimi, które oferują darmowe wewnętrzne szkolenia, dostarczają materiały, oferują wsparcie metodologiczne oraz - co najważniejsze - zajmują się całą papierologią i dostarczają od razu konkretną pulę klientów do nauczania. W tym miejscu pozwolę sobie zareklamować naszą firmę www.lektorpersonalny.pl. W karcie kariera można wysyłać dokumenty, które rozpatrzymy do 7 dni roboczych. Oczywiście werbujemy tylko najlepsze “osoby z iskierką”, ale zawsze warto spróbować! Pokierujemy tobą tak, by wskazać kierunek, który będzie dla Ciebie najkorzystniejszy.
Jak zorganizować sobie dzień pracy?
To zależy, czy jesteśmy początkującym korepetytorem, czy robiącym to już zawodowo jako jedyne źródło utrzymania. Jeżeli miałbym wybrać jedną zasadę, która niewątpliwie pomoże, wskazałbym dbanie o systematyczność zajęć i umawianie się z każdym klientem na ściśle określony dzień i godzinę, aby zawsze wiedział, że w ten dzień o tej godzinie ma z nami spotkanie. Wtedy mamy większą szansę, że zajęcia będą się odbywać regularnie, a klient nie będzie planował np. wizyt u lekarza mając zakodowanie, że w tym dniu ma korepetycje, nawet jeżeli jest to miesiąc do przodu. Umawianie się z tygodnia na tydzień wprowadza komplikacje oraz powoduje niestety wiele odwołanych zajęć, przez co zarobki miesiąc do miesiąca potrafią być bardzo różne. Dodatkowo jako bonus mogę wspomnieć, że warto przygotowywać zajęcia dzień wcześniej, a nawet wyznaczyć sobie jeden dzień w tygodniu na przygotowanie materiałów na cały tydzień. Dzięki temu zyskujemy dużo czasu w tygodniu, a całość wydaje się być mniej stresująca (nie robimy niczego na ostatni moment).
Czy korepetycje mogą stać się stałą pracą, a nie tylko dodatkowym zarobkiem?
Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba najpierw omówić co oznacza stała praca. Jeżeli ktoś oczekuje 8 godzinnego trybu pracy 8-16, to oczywiście nie jest to niemożliwe, aczkolwiek bardzo trudno osiągalne w naszej branży, nawet dla profesjonalistów. Natomiast jeżeli ktoś traktuje pojęcie "stała praca" jako miejsce pracy, które jako jedyne jest w stanie zaspokoić potrzeby zarobkowe, to wtedy owszem, potwierdzam. Powiedziałbym nawet, że tendencja jest tak dynamiczna, że najlepsi specjaliści w branży korepetycji zarabiają lepiej niż nauczyciele dyplomowani (najwyższy stopień w szkole publicznej po wielu latach i wszystkich osiągniętych awansach) przy realnym sześciogodzinnym dniu pracy. Zarobki w edukacji prywatnej są na pewno kuszące. Dlatego też pojawia się problem braków nauczycieli w szkołach publicznych. Nie tylko zarobki kuszą, ale także elastyczność pracy. Najlepsi w branży mogą pozwolić sobie na około 5-6 godzinny dzień pracy od poniedziałku do piątku, w godzinach które odpowiadają im najbardziej - nawet w godzinach porannych. Co więcej, tendencja jest taka, że standardem staje się prowadzenie zajęć online, które można prowadzić z dowolnego miejsca na ziemi. To wszystko jest kuszące, dlatego też z dnia na dzień przybywa chętnych korepetytorów.
Zawód korepetytora ma także swoje minusy, szczególnie na początku drogi, gdzie nie mamy jeszcze dużego doświadczenia i wyrobionej marki osobistej (gwarancji jakości dla naszego klienta, za którą chce zapłacić). W branży jest bardzo dużo początkujących korepetytorów i niejednokrotnie trudno jest pozyskać nawet tych pierwszych pięciu stałych uczniów. Tutaj mogą pomóc firmy korepetytorskie bądź portale, takie jak eKorki.pl, które mogą wesprzeć w rozwoju kariery korepetytorskiej. Początkujący korepetytorzy (jeżeli nie skorzystają ze wsparcia tych firm) muszą liczyć się z tym, że będą musieli mocno walczyć ceną oraz nie będą mogli liczyć na rekompensatę za odmówione zajęcia, nawet 10 minut przed ich planowanym rozpoczęciem - co też oznacza, że zaplanowany czas na pracę nie zostanie wynagrodzony. To wszystko finalnie prowadzi do sytuacji, że ostatecznie miesiąc, w którym zakładaliśmy zarobek na pewnym poziomie, okazuje się dawać zaledwie połowę założonej kwoty. Biorąc to pod uwagę, zdecydowanie największym minusem dla początkujących jest niestabilność zarobków i klientów.
Początkujący nie mogą liczyć na duże stawki, ale mogą one mimo wszystko być dość kuszące - szczególnie dla studentów, z powodu zwolnienia z podatku dochodowego na umowie. Biorąc to pod uwagę, studenci pracujący u kogoś na umowie zleceniu mogą liczyć na ominięcie bariery wstępu, otrzymując na start interesujące stawki, szkolenia oraz większą ilość klientów na raz. Warto zaznaczyć że założenie własnej działalności ze statusem studenta jest zazwyczaj w Polsce nieopłacalne, ponieważ traci się wtedy podatkowy status studenta, a o kosztach można poczytać w punkcie “realne koszty prowadzenia działalności”.
Jaka jest przewaga korepetycji nad tradycyjną pracą nauczyciela?
Myślę że są trzy najważniejsze aspekty, które warto tutaj zaznaczyć. Pierwszym jest brak dodatkowych czynności poza nauczaniem i przygotowaniem się na zajęcia, które muszą być regularnie wykonywane przez nauczyciela publicznego. Nauczyciele w szkołach publicznych mają naprawdę sporo pracy w domu, dzienniczki, planery, raporty, wywiadówki, przedstawienia, itp. Jest to mnóstwo czasu, który ciężko przeliczyć na pieniądze, bo przecież nauczyciele publiczni są w szkole od rana do popołudnia, a w domu po przerwie czeka na nich dalsza praca z papierami. Wiem co mówię, moja mama jest nauczycielką (niewątpliwie z powołania). Pracuje całymi dniami będąc pracownikiem etatowym - chyba coś jest nie tak? Nie po to człowiek decyduje się na etat, żeby pracować od rana do wieczora. Druga różnica to brak urlopów. Nie wiem czy jesteście tego świadomi, ale nauczyciel publiczny nie ma prawa do urlopu w czasie roku szkolnego. Zaskoczeni? Oczywiście można powiedzieć, że są wakacje, ferie, dni wolne od szkoły... No tak, ale nauczyciel publiczny nie może zrobić sobie wolnego, tak jak każdy inny pracownik czy też właśnie nauczyciel prywatny. Trzecią sprawą jest dzisiejsze wychowanie dzieci, gdzie dla rodziców coraz częściej to dziecko ma rację, niezależnie od tego co się stało, a bardzo rzadko nauczyciel. Dlatego też nauczyciele w szkole publicznej mają bardzo trudne zadanie uświadamiać i pomagać w wychowywaniu dzieci, które wiedzą, że mogą sobie pozwolić na dużo więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Korepetytor natomiast nie jest od wychowywania, ale od nauczania. Jeżeli klient bądź uczeń ma bezpodstawne zarzuty wobec prywatnego nauczyciela, ten w ostateczności zawsze może zaprzestać z nim współpracy. Szczególnie teraz, gdy mamy rekordowe zapotrzebowanie na nauczycieli prywatnych, chętnych jest naprawdę mnóstwo. Nie oznacza to oczywiście, że mamy realizować naszą usługę byle jak, lecz że możemy bez stresu skupić się na tym co najważniejsze: nauczaniu i efektach w nauce. Podsumowując, zawód korepetytora wydaje się ciekawszy z trzech głównych powodów: brak nadgodzin, możliwość urlopów w dowolnym momencie oraz możliwość skupienia się na efektach, a nie na wychowaniu dzieci.
Gdzie tanio reklamować się w celu pozyskiwania pierwszych klientów na korepetycje?
Myślę, że jest kilka sposobów taniej reklamy. Na początku warto zainteresować się social mediami i serwisami tematycznymi na Facebooku oraz powiadomić rodzinę i znajomych że udzialamy korepetycji. Kolejnym ciekawym krokiem przy stosunkowo niskiej inwestycji jest portal eKorki.pl gdzie możemy wpisać dokładny zakres usługi jaką chcemy realizować (przedmiot i poziom uczniów) oraz miejscowości gdzie daną usługę chcemy realizować. Portal posiada dobrze wypozycjonowane strony w wyszukiwarkach, więc jeżeli ktoś z naszej okolicy będzie szukać korepetytora, to jest dość duże prawdopodobieństwo, że trafi właśnie na nas za pośrednictwem eKorki.pl. Jest wiele sposobów, natomiast te (social media oraz portale tematyczne) sprawdzają się najlepiej, jeżeli chodzi o budżetowe rozwiązania.
Współpraca z innymi firmami czy własna jednoosobowa działalność?
Można stwierdzić że najkorzystniejszą wersją dla studentów jest współpraca z firmami i korzystanie ze zwolnienia podatkowego oraz dodatkowych wewnętrznych udogodnień. Dla osób po studiach, które nie zdążyły wyrobić sobie odpowiedniej marki oraz cen, najkorzystniejszą formą jest start-up / inkubator (zwolnienie z ZUS). Dla profesjonalistów najlepszych w branży idealna będzie własna działalność gospodarcza, która, owszem, ma dość spore koszty stałe, ale pozwala na pełną wolność decyzji.
Jeśli zatem już “przetestujemy branżę” i zdecydujemy, że chcemy zawodowo zająć się korepetycjami, uważam, że warto zacząć od współpracy z innymi firmami na zasadzie np. umowy zlecenia rozliczanej na godziny pracy (szczególnie studenci). W takiej współpracy interesujące jest to, że z czasem możemy rozwinąć pracę nad innymi ciekawymi projektami bądź stopniowo przechodzić do własnego biznesu z konkretną pulą stałych klientów, których posiadamy dzięki współpracy B2B. Mówiąc o okresie przejściowym mam na myśli współpracę przez inkubatory przedsiębiorczości bądź startupy, gdzie dostajemy możliwość wystawiania faktur, co automatycznie pozwala zwiększyć wynagrodzenie za pracę partnerską w innych szkołach i firmach korepetytorskich. Takie rozwiązanie daje równocześnie możliwość rozwijania puli klientów pod własnym szyldem. Taka forma działalności ma swoje minusy, natomiast nie wymaga bardzo dużych kosztów prowadzenia, jedynie jakaś stała opłata w wysokości ok. 300zł miesięcznie. Prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG), dla odmiany jako freelancer bez współpracy z firmami, zaczyna się opłacać dopiero w momencie, kiedy stajemy się już ekspertami w własnej dziedzinie i możemy żądać wysokich stawek za własne godziny korepetycji, jako że prowadzenie jednoosobowej działalności w Polsce jest bardzo kosztowne. Warto także zaznaczyć że posiadając status studenta jesteśmy zwolnieni z ZUS-u oraz podatku dochodowego będąc tylko i wyłącznie zatrudnionym u kogoś innego. Co oznacza, że jeśli umowa zlecenie dla studenta opiewa na kwotę 40 zł brutto za godzinę, to jego wynagrodzenie netto (na rękę) jest równe również 40 złotych. Jeżeli student zdecyduje się na otwarcie własnej działalności bądź startup, traci wszystkie te dogodności i nagle musi pokryć ZUS, składkę zdrowotną oraz podatek dochodowy.
Najkorzystniejsza droga (nie tylko finansowo ale także jeżeli chodzi o szybkość rozwoju) według mnie prezentuje się następująco:
a) Współpraca z firmami na umowie rozliczanej godzinowo
b) Stopniowe przechodzenie na swoją działalność za pomocą inkubatorów i startupów
c) Własna działalność - ale tylko dla najlepszych w branży z oryginalnym, pionierskim pomysłem i sposobem przekazywania wiedzy.
A jakie są realne koszty prowadzenia jednoosobowej działalności korepetytorskiej?
Prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej w Polsce nigdy nie należało do prostych rzeczy, szczególnie na początku. Oczywiście dostajemy na samym starcie tzw. “mały ZUS”, natomiast koszty podatku dochodowego są bardzo wysokie. Aby pozwolić sobie na freelancing musimy mieć wyrobioną już markę osobistą z wysokimi cenami za swoje usługi. Realne koszty prowadzenia działalności w Polsce szybko się zmieniają, podatek dochodowy od 2022 roku zostanie powiększony o tzw. “składkę zdrowotną”, która jest tak naprawdę parapodatkiem i ostateczny podatek dochodowy wyniesie minimum 26% od każdej złotówki, która zostaje nam już po wcześniejszym odjęciu kosztów stałych. Koszty stałe to takie, które ponosimy w każdym miesiącu niezależnie czy zarabiamy czy nie. Najlepszym przykładem kosztów, które ponosimy co miesiąc jest np. ZUS to około 1500 złotych miesięcznie. Do tego należy dodać niezbędne minimum (w przypadku korepetycji online) platformy online dla jednej osoby około 50 zł, Internet około 50 zł, abonament telefoniczny też około 50 zł. Warto pomyśleć o różnego rodzaju usługach, które potrzebujemy do udzielania korepetycji na dobrym poziomie zanim postanowimy otworzyć własną działalność. Warto też myśleć o innych kosztach, które oczywiście możemy ominąć ale nie zawsze warto, np. koszt księgowego około 200 złotych miesięcznie (samozatrudnienie), materiały edukacyjne i książki to około 100 złotych miesięcznie, szkolenia, drukarka, tusze, odpowiedni sprzęt, laptop, komórka, własna strona www (można także założyć taką stronę na eKorki.pl). Wszystko to daje dość spore koszty, na które mogą pozwolić sobie tylko osoby bazujące na mocno ponadrynkowych stawkach. Dlatego też polecam zacząć własną działalność od startupu / inkubatora.
Jak i gdzie szukać firm partnerskich do współpracy?
Najlepszym kanałem do szukania firm partnerskich jest niezmiennie szukanie w wyszukiwarce internetowej. Pomocnymi mogą się także okazać social media, szczególnie portal Facebook z grupami tematycznymi. Bardzo ciekawe grupy prowadzi portal eKorki.pl, które stają się coraz bardziej zauważalne ze względu na ogólny porządek tam panujący.
Dziękuję za rozmowę, a stronę Lektora Personalnego na eKorki.pl znajdziecie tutaj.
Aby dodać komentarz, musisz się zalogować.